wtorek, 2 kwietnia 2013

Sazer

Yo! Co tam słychać? Boże jak mi wolno szedł ten rozdział, no cóż skończyłam go więc następne będą zdecydowanie szybciej się pojawiać :P Mam nadzieje, że ktoś tam mnie jeszcze czyta, bo po komentarzach to kiepsko wygląda...
___________________________________******____________________________________________



- Kakashi- sensei!- usłyszeli krzyk- Hatake Kaka- przerwała, gdy przed nią stanął wkurzony mężczyzna, bez koszulki na sobie. Na jej i dziewczyny obok młodzieńczych twarzach pojawił się rumieniec, który szybko stłumiła
- Haruno Sakura!- mruknął wkurzony. Jego brew zaczęła niebezpiecznie drgać. Lecz zamilkł, gdy zobaczył, że obok jego hałaśliwej uczennicy, która przeszkodziła mu w dostępie do niebios, stała ciemnowłosa dziewczyna, z niepokojem na twarzy- Hinata
- Kakashi- sensei, moglibyśmy porozmawiać?- spytała cicho, odwracając wzrok od nagiego torsu mężczyzny
- Ha, jeszcze się głupio pytasz, dziewczyno Naruto- mruknęła radośnie Aoi, wchodząc właśnie do przed pokoju. Zdążyła nałożyć na siebie jakieś ciuchy, co zdecydowanie nie spodobało się Hatake
- Aoi, to jest Hinata. Hinata to jest Aoi- przedstawiła ich Sakura, wchodząc do mieszkania, uśmiechając się złowieszczo w stronę swego nauczyciela. Zdecydowanie nie należała do nieśmiałych dziewczyn, ani też do zbyt głupich, więc bez problemu domyśliła się, że  przeszkodziła im w czymś bardzo ważnym
- Przepraszam, jeśli wam przeszkadzamy, ale naprawdę muszę z Tobą porozmawiać Kakashi- sensei- zaczęła Hyuga
- Oczywiście, chcecie coś do picia?- spytał, usadawiając gości na kanapie w pokoju. Na jego twarzy malowało się zdziwienie, a co mu się dziwić. Nigdy jakoś nie rozmawiał z nią, oprócz jakiś misji, a teraz jakby nigdy nic, przychodzi tu, co gorsza, przerywając mu świetną zabawę, i sama prosi o rozmowę
- Nie dziękuję, ja…- zamilkła na razie, po czym dodała- chcę porozmawiać o Naruto- w pokoju nastała cisza. Tego się nie spodziewał- podobno zabierasz Naruto- kun na misję
- Ta, nic wielkiego, Tsunade bardziej napierała abyśmy go ze sobą wzięli
- Abyśmy?- mruknęła diabelsko różowowłosa
- Hai, to był mój pomysł, idziemy przeszukać moją wioskę. Może dzięki temu będę w stanie przypomnieć sobie coś o mojej przeszłości- odpowiedziała Aoi nie zwracając uwagi na ton Sakury
- Czy była by możliwość…- zaczęła niepewnie Hyuga- czy była by możliwość, abyście nie zabierali go na tę misję- wszyscy spojrzeli zdziwieni na dziewczynę
- Hinata, nie martw się to nie jest żadna niebezpieczna misja- zaśmiał się Kakashi klepiąc ją przyjacielsko po ramieniu
- Nie o to chodzi- zaprzeczyła szybko- po prostu Naruto ostatnio dużo ćwiczy, chodzi przemęczony, zamartwia się sprawą Akatsuki, no i non stop próbuje skontrolować chakrę Kyubiego. Ja się po prostu martwię. Mnie nie słucha, mówi, że nic mu nie będzie, żebym się nie martwiła, ale ja po prostu nie chcę aby coś mu się stało- zakończyła z rumieńcem na policzkach. Nie lubiła mówić o swych problemach, tym bardziej jak chodziło o Naruto
- Hinata, zadam ci jedno proste pytanie- zaczął Hatake uśmiechając się przez maskę- naprawdę uważasz, że jak nie pójdzie z nami to tu w wiosce odpocznie chociaż trochę. Zróbmy tak- namyślił się chwilę po czym dodał- weźmiemy go ze sobą. Jak będzie na misji, nawet takiej łatwiej jak ta, to nie będzie przecież trenował i się aż tak przemęczał, prawda? A nawet jeśli, to już ja zadbam o to aby nie miał czasu na trening-  na twarzy Hinaty pojawił się wielki uśmiech symbolizujący zgodę, na taką opcję- a teraz wybaczcie, ale i tak już jesteśmy spóźnieni, a znając Naruto, pewnie zaraz zacznie się niecierpliwić- dziewczyna podziękowała jeszcze raz szarowłosemu i wyszła w dużo lepszym humorze niż tu przyszła. Aoi i Kakashi spakowali najpotrzebniejsze rzeczy i także ruszyli w stronę bramu
- Naruto się poszczęściło- zaczęła Aoi, kiedy dochodzili do wyznaczonego miejsca- Hinata, bardzo się o niego martwi
- Ta, można powiedzieć, że na takiego idiotę jakim jest, to ma wielkie szczęście- zaśmiał się witając się z uczniem
- Spóźniliście się!- zaczął na przywitanie- po senseiu się tego spodziewałem, ale po tobie Aoi- chan?- żachnął
- Wiesz, od kiedy mieszkam z nim, chyba trochę ma on na mnie wpływ- odpowiedziała, czochrając mu włosy- gotowy?
- A gdzie my w ogóle idziemy?- spytał, gdy mieli już ruszać
- Pokażę ci moją wioskę, Naruto- kun- odpowiedziała radośnie. Zrobiła kilka pieczęci, po czym przed nimi stanął, piękny, sporych rozmiarów, biały jak śnieg wilk, jedynie z czarną łatką na prawym oku. Chłopacy spojrzeli na siebie zdziwieni, nie wiedząc co się właśnie stało- poznajcie mojego wiernego, choć leniwego towarzysza. To jest Sazer, Sazer to jest Kakashi i Naruto- zwierzę spojrzało leniwie na mężczyzn, po czym patrząc na swoją właścicielkę, mruknęło, równie posępnie i leniwie
- Przerwałaś mi moją drzemkę, tylko po to aby przedstawić mi garstkę chłoptasiów?
- Chłoptasiów?- mruknęli oboje spoglądając wrogo na zwierzę.
- Sazer, bądź miły, to są moi przyjaciele- odpowiedziała, klękając obok niego, i głaszcząc go za uszkiem
- A więc czego chcesz? Wiesz, że dużo cie będzie to kosztowało. Miałem akurat bardzo udaną drzemkę- chrypnął
- Mógłbyś zaprowadzić mnie do wioski…?- wilk spojrzał na nią z o dziwo, troską
-  Jesteś pewna, że właśnie tam chcesz iść?
- Hai, jestem pewna, jak jeszcze niczego, innego
- Eh, no dobra, niech ci będzie- żachnął , po czym ruszył przed siebie nie patrząc na innych. Biegli tak w ciszy, spoglądając na siebie od czasu do czasu- ten dzieciak, w blond włosach, trochę przypomina mi tego chłopca o którym wspominał Sasuke- Naruto słysząc to podbiegł bliżej
- Więc naprawdę, nie zapomniał o nas, a myślałem, że ten list to tylko przykrywka- mruknął zadowolony
- Taa, jesteś tak samo wkurzający jak mówił- mruknął do siebie, po czym ruszył do przodu. Blondyn z nienawiścią w oczach patrzył na to zwierzę. Aoi zachichotała cicho. Sazer miał charakterek, co wiedziała od dawna. Ale stęskniła się za nim, było oczywiste, że trafiłaby bez niego, ale przyda mu się trochę ruchu.
- Trochę wredniusi ten twój wilczek – zaśmiał się Kakashi, doskakując do swej dziewczyny
- Taa, ale szybko da się przyzwyczaić- odparła uśmiechając się słodko- zaczyna się ściemniać, może zatrzymamy się i zrobimy postój na noc?
- Pewnie, czemu nie- spojrzał na swego ucznia i zawołał- Naruto, robimy postój
- Już?- spytał najwyraźniej niezadowolony
- Ściemnia się a chodzenie po nieznanym ci terenie w nocy równa się z brakiem rozsądku- odparł Sazaru, docinając znów młodemu Uzumakiemu
- Sazer, dziękuję ci. Ty też się prześpij. Myślę, że już stąd wiem jak trafić- odparła Aoi, odwołując zwierzaka
- Dzięki Bogu, miałem już dosyć tego futrzaka- burknął Naruto. Pozostała dwójka zaśmiała się po czym zaczęła rozpakowywać namioty
- Kuso!- przeklął po chwili Kakashi
- Co się stało? – spytała dziewczyna podchodząc do niego
- Nie wziąłem namiotu- jego brwi poszybowały do góry i przybliżył się do niebieskookiej- przenocujesz mnie?- szepnął jej do ucha. Dziewczyna, spojrzała na niego zdziwiona, po czym z chytrym uśmieszkiem mruknęła
- Cwaniak z ciebie Hatake Kakashi. Dobrze niech ci będzie
- Kakashi- sensei, jakby co ja mam 2- osobowy namiot, w przeciwieństwie do Aoi, mogę cię przenocować- zawołał Naruto
- Widzisz, Naruto- kun ma dwuosobowy namiot. Po co mamy się męczyć pod jednym- uśmiechnęła się do Kakashiego, po czym machając chłopcom, poszła spać
- Zabiję kiedyś, tego idiotę!- pomyślał Hatake, pakując się na swoją część