sobota, 19 stycznia 2013

Wyznanie miłości



- Gai-san, Lee- kun- zaśmiała się widząc ich przed sobą, spojrzała na Hatake który nie był taki zadowolony
- Gai! Czyś ty oszalał! Mogłeś nas zabić- krzyknął, nie  zwracając uwagi na przestraszone spojrzenia przechodniów. Gai, rozbawiony podszedł do swego odwiecznego rywala i przytulił go do siebie po przyjacielsku
- Spokojnie Kakashi, jakby co to Aoi by cie uratowała- mruknął Gai, uśmiechając się złośliwie
- Taa, pewnie- odburknął znudzony. Sashimi śmiała się pod nosem widząc, jak dorośli mężczyźni przekomarzają się jak małe dzieci. Nagle przed nią stanął na baczność Lee i spojrzał nią z powagą
- Aoi- Chan, chcę z tobą walczyć- powiedział, tak jakby było to coś normalnego, codziennego
- Przepraszam, Lee? Ale co chcesz?- spytała, nie do końca pewna, czy w pełni go zrozumiała
- Chcę z tobą walczyć Aoi- Chan- odpowiedział spokojnie
- Ale czemu- spytała zdezorientowana, spoglądając z lekkim lękiem na mężczyzn obok
- Słyszałem, że pokonałaś członka Akatsuki. Walcząc z tobą, będę mógł potwierdzić swoją siłę. Na dodatek, nie widziałem twoich umiejętności wcześniej, dlatego będzie to walka, jak równy z równym- wyrecytował, jakby nauczył się tego testu na pamięć, przed spotkaniem
- Tak, właśnie to jest siła młodości!- wykrzyknął Gai, podchodząc do swego ucznia- to jest właśnie mój Lee- Kakashi spojrzał na Aoi, która wyglądała wprost komicznie. Oczy  miała wielkie jak pięciozłotówki, a usta rozchylone ze zdziwienia. Zaśmiał się w duchu, po czym postanowil wybawić ją z tego jakże żenującego spektaklu
- Wybaczcie, Lee, Gai, ale Aoi dostała od Tsunade zakaz przemęczenia się- wtrącił się szaro włosy- może innym razem. A teraz wybaczcie, musimy już iść- pożegnał się z przyjaciółmi i pchnął dziewczynę przed siebie, aby jak najszybciej zniknąć im z pola widzenia. Kiedy byli już w bezpiecznej odległości oboje wybuchli gromkim śmiechem
- Jezu, oni tak zawsze?- spytała, w końcu, kiedy zaczęła się powoli uspakajać
- Niestety tak, czasami nawet gorzej- odpowiedział, idąc jedną z dróżek wioski. Zatrzymał się nagle, gdy zauważył, gdzie wchodzi jego kompanka- Sklep z ciuchami?
- Musze sobie kupić jakiś trój na misje i na treningi. Mam tylko ten, stary musiałam wywalić po walce z Orochimaru- zamilkła na chwilę, po czym dodała naburmuszona- na  dodatek ten nie pasuje mi do mojego nowego koloru włosów, którego oczywiście nie zauważyłeś- Hatake spojrzał na nią rozbawiony. Faktycznie miała tym razem ciemne, nawet można rzecz czarne włosy
- A mylisz się droga pani, ujrzałem to, ale jak nie zauważyłaś, ktoś przeszkodził nam w naszej rozmowie- odpowiedział, próbując zachować powagę, co niekoniecznie mu wyszło
- I jak ci się podoba?- spytała uśmiechając się pod nosem
- Pięknie, jak zawsze. Ale powiedz, mi czemu zmieniłaś?
- Nie wiem, Kakashi, pamiętaj, że jestem kobietą i dość często zmieniam zdanie- odpowiedziała zaczepnie
- Tak, niestety…- mruknął do siebie przepuszczając ją przez drzwi sklepu. Miał szczęście, że nie był to duży sklep, i były tam tylko ubrania „robocze”, więc była nadzieja, że nie spędzą tu całego dnia. Ubrania kobiece na końcu sklepu, co niezbyt spodobało się Hatake, gdyż przechodząc przez dział męski, Aoi próbowała wcisnąć mu jakąś bluzkę. Na szczęście udało mu się odmówić i na tyle szybko zjawić się przy dziale damskim, aby nie była w stanie niczego innego zauważyć. Dziewczyna stanęła na chwilę na środku korytarzyka, po czym zaczęła swe łowy. Przeglądała każdy wieszak z osobna,, dlatego też Jonin postanowił cupnąć sobie na jednej z kanap. Przyglądał  się jak zgrabnie wybiera następne stroje do przymiarki. Fakt, że z każdego większego wieszaka, wybierała z 5 strojów, a takich było 4 to pogrzebało to jego nadzieje, na szybko powrót do domu. Po jakichś 30 miniutach, podeszła do niego uśmiechnęła
- Ok., teraz chodź ze mną do przymierzalni. Muszę coś z tego wybrać. A decyzja drugiej osoby mi się przyda- odetchnął głęboko po czym wstał z wygodnego siedzenia i poczłapał za nią. Z uśmiechem dostrzegł, że w przymierzalni stoi następna kanapa, z której natychmiast skorzystał. No i się zaczęło. Musiał wybierać między strojami, które dla niego wyglądały wszystkie tak samo, ale oczywiście dla niej różniły się drastycznie. W końcu po 20 minutach poszukiwań, Aoi wyszla z przymierzalni ukazując się w ostatnim stroju. Kakashi zamilkł z wrażenia. Niby był to tylko strój bojowy, ale wyglądała w nim bajecznie. Ciuch składał się z dwóch części. Górną była bluzeczka na ramiączkach sięgająca do połowy tułowia, tak, że ukazywała jej idealny brzuch. Pod bluzką znajdowała się siateczka, która dodawała jakieś takiej bojowości. Dolna cześć składała się ze spódniczki do połowy ud. Cały strój był koloru niebieskiego, co pasowało do jej pięknych oczu- i jak, myślę, że ten jest chyba najlepszy, jak uważać- spytała w końcu, gdy już od dłuższej chwili nie słyszała słowa
- Zdecydowanie ten jest najlepszy- odpowiedział- ok., w końcu możemy iść, tak?
- Hai, Hai- zaśmiała się- nie wiem co wy faceci macie do zakupów
- Są nudne i są kompletną stratą czasu- burknął, gdy wychodzili z owej krainy zła. Spojrzał na nią po czy dodał- wiesz naprawdę ładnie ci jest w tym stroju- dziewczyna zarumieniła się nieznacznie
- Arigatou. Em, Kakashi?
- He?
- Chodźmy na polanę, jest taka ładna pogoda. Posiedzielibyśmy poobserwowali okolice
- Nie widzę, przeciwwskazań- odpowiedział. Skierowali się więc w stronę ich wspólnego miejsca. Kiedy tam doszli, usiedli razem przy jednym dużym drzewie, który jedynie dawał jakiś cień w ten upalny dzień. Hatake wyciągnął swoją książeczkę i nie zwracając uwagi na nic innego zagłębił się w lekturę. Aoi wyjęła zwój i pędzel i zaczęła malować, coś, czego Kakashi nie mógł opisać, coś czego nigdy nie widział. Siedzieli tak z dobre 20 minut, kiedy ciemnowłosa odłożyła zwój na bok i spojrzała w stronę szaro włosego. Leżał obok niej. Książka  znajdowała się kilka centymetrów od niego, maska była lekko ściągnięta. Mimowolnie się do siebie uśmiechnęła
- Gdybyś tylko wiedział, jak ja cię kocham- szepnęła, głaszcząc go leciutko po poliku- gdybyś tylko wiedział- uśmiechnęła się ostatni raz i powoli wstawała, gdy nagle poczuła jak ktoś ciągnie ją na dół. Nim zdążyła zareagować poczuła nacisk ust Hatake na jej usta. Otworzyła szeroko oczy i odwzajemniła pocałunek. Mimo, że był przez maskę był on namiętny, jakby wyczekiwany latami. Poili się nim, tak jakby miał on już nigdy nie nadejść. Po kilku sekundach oderwali się od siebie i spojrzeli na siebie. Na policzkach dziewczyny zagościł niewielki rumieniec. Mężczyzna uśmiechnął się do niej, gładząc ją po policzku
- A gdybym powiedział, że wiem. A co więcej… Gdybym powiedział, że i ja cię kocham?- spytał zbliżając się do niej, ściągając w tym samym momencie maskę. Musnął wargami jej wargi po czym odsunął się od niej i spojrzał jej w oczy. Zobaczył w nich iskierki nadziei, radości, czegoś, czego jeszcze u niej nie widział. Sam czuł się wspaniale. Nie wiedział, że i ona czuje to samo co on sam.
- Naprawdę?- usłyszał- nie chce, abyś mówił to tylko po to abym czuła się lepiej- spojrzał na nią i zaśmiał się cicho
- Uwierz mi, Aoi, nie jestem facetem, który wyznaje miłość każdej napotkanej dziewczynie- mruknął. Dziewczyna słysząc to rzuciła mu się na szyje. Usiadła mu na kolana, i pocałowała go w czoło. Ten spojrzał na nią zdziwiony
- W mojej wiosce, tak kobiety dawały znać, że akceptują wyznanie miłosne złożone przez mężczyznę- odpowiedziała
- Tak, twoja wioska, ma wiele dziwnych zwyczai- zaśmiał się siadając obok niej. Jego wzrok powędrował na zwój obok niej- mogę zobaczyć?
- To jest miejsce, do którego chciałabym cie kiedyś zabrać- powiedziała wręczając mu rysunek
- Co to jest? Wygląda jak jakaś wioska
- Bo to jest wioska. Wioska jaką pamiętam. Moja wioska
_________________________________***************___________________________________
Wiem, że krótka, ale ta notka jest tylko taka informacyjna, że jestem. W piątek nie było zebrania, co znaczy, że?... Tak, nie mam szlabanu, a co oznacza....? Tak, że notki będą normalnie. Ogólnie nie powinnam wstawiać bo się ociągacie z komentarzami, ale jakoś mam dobry humor. Nie ma zebrania, niedługo ferie, 2 lutego mam 18 więc uznałam, że jak mam dobry humor to i notka będzie wesoła. Mam nadzieję, że tym razem nie będziecie tak cienić z komentarzami. I OSTRZEGAM, że tym razem notki nie ujrzycie, jak nie będzie 10 komentarzy :D A na dole parę zdjęć:

Kakashi, jak śpi, no czy on nie jest słodki ? :D