wtorek, 8 stycznia 2013

Łał



Biegli przez las w milczeniu nikt nic nie mówił. Może dlatego, że nikt nie wiedział od czego zacząć. Aoi, biegła, za nimi z tyłu oddychając ciężką, co jak co, ale trochę chakry straciła. Zbliżała się noc. Kakashi spojrzał do tyłu, i to w idealnym momencie. Nagle dziewczyna straciła równowagę i zaczęła bezwładnie spadać z drzewa
-Kuso!- krzyknął i złapał ją w powietrzu lądując bezpiecznie na ziemi
-Aoi- krzyknęli Sakura i Naruto. Dziewczyna leżała w rękach Hatake ciężko oddychając
- Kakashi, jak zawsze ratujesz mnie od upadku- mruknęła otwierając powoli oczy
- Cóż od tego jestem- szepnął kładąc ją na trawie przy drzewie- dobra- zwrócił się do reszty drużyny- zrobimy odpoczynek. Każdemu się przyda, zostanę tu z nią, wy idźcie spać, później się zmienimy- zrobili tak jak im kazał
- Przepraszam, że znów macie przeze mnie problemy- szepnęła
- Jakie problemy?- uśmiechnął się – i tak mieliśmy zaraz zrobić postój
- Dziękuję
- Phi nie ma za co, szczerze powiedziawszy i mi się przyda chwila odpoczynku
- Kiedy ja nie mówię o tym- przerwała mu- że za mną poszedłeś, dziękuję ci- spojrzała na niego i obdarowała go jej najpiękniejszym uśmiechem
- Tak, właśnie po taką Aoi wróciłem- wyjął swoją książkę- prześpij się ja będę czuwał
- Kakashi, ja i tak nie zasnę- mruknęła- Ichi, Ichi Paradise?- spojrzała na książkę i zaczęła czytać linijka po linijce
- Am, to… to  nic- zakrył książkę, aby nie mogła niczego zauważyć
- Oj, co jest wstydzisz się?- spytała próbując zabrać mu książkę z rąk
- Nie, ale wątpię aby ci się spodobała
- Nie dowiemy się póki mi nie pokażesz- już miała mu ją odebrać, ale poczuła niewyobrażalny ból głowy. Opadła na drzewo i krzyknęła
- Hej, Aoi. Odezwij się, znowu on?- spytał chowając książkę do kabury
- Nie, tym razem to obrażenia po bit…- ale nie skończyła, osunęła się na Kakashiego i wtuliła się w jego ramiona- Kuso, jak boli!- syknęła. Przytulił ją do siebie, nie wiedział co ma więcej zrobić, w końcu Sakura uleczyła jej rany, to co się dzieje
- Oddychaj spokojnie- wyjął z plecaka wodę i podał jej – masz pij- nie była wstanie. Ból sparaliżował całe jej ciało. Podniósł jej głowę i sam wlał jej do ust- zawołam Sakurę
- Nie- zatrzymała go- to minie, zaraz- i zasnęła wtulona w ramiona mężczyzny
- Aoi, hej!- ale uspokoił się gdy wyczuł, że tylko zemdlała. Wyjął książkę i przytulając ją zagłębił się w lekturę. Noc mijała spokojnie, nagle usłyszał szelest liści na dole- Naruto- chłopak skoczył na drzewo i spojrzał zdziwiony na przyjaciół
- Co się stało?- spytał pokazując na Aoi- słyszałem jej krzyki
- Nie wiem, jak wrócimy będziemy musieli zanieść ja do Tsunade, jakieś skutki uboczne po walce- spojrzał na nią z pobłażaniem po czym rzekł-  zostanę tu na noc, Naruto idź się przespać
- Nie, w porządku Kakashi- sensei, i tak coś nie mogę spać- nagle posmutniał i spojrzał na dziewczynę- Ona też ma w sobie potwora- Hatake spojrzał na niego zdziwiony
- Taa, Chikuso
- Też jest Jinchuriki?
- Nie, ten potwór jest trochę inny
- Jak to inny
- Naruto pamiętasz tego dzieciaka, który kontrolował tego potwora?
- Hai!
- To taki jest Chikuso. Jest potworem zrodzonym z głupoty ludzkiej. Wioska Aoi, postanowiła go kontrolować. Został on w czepiany z pokolenia na pokolenie. Ale u niej jest inaczej. Potwór przeszedł sam. Nie jest tak jak u ciebie, że jest pieczęć która go kontroluje. Przeszedł sam w jej organizm, nie posiada pieczęci, musi sama go kontrolować, dlatego czasami się dziwnie zachowuje, nie daje rady, żąda krwi
- Jest aż tak potężny? Przecież Aoi jest silna, jest w stanie go kontrolować
- Chikuso posiadała siłę 5 krotnie większą niż Kyubi- blondyn spojrzał na niego zdziwiony
- Pięciokrotnie?- szepnął- to … to jest niemożliwe. Przecież jeśli Aoi nad nim nie zapanuje, może zniszczyć wioskę…
- Nie jedną wioskę- zapadła cisza
- Miała takie same oczy jak Gaara i ja- szepnął smutno. Kakashi spojrzał na niego- różniły się tylko jedną rzeczą- zamilknął i spojrzał na dziewczynę- Kakashi- sensei, czemu ludzie tak nas obrażają, tak na nas patrzą
- Nie możesz o tym zapomnieć co?
- Gaara i ja wyszliśmy na prostą. Gaara został Kazekage, ja pokonałem Paina, teraz kolej na nią. Nie dziwię jej się, że zwiała z wioski. Ten strach przed kolejnym odrzuceniem, przed kolejnymi wzrokami zgorszenia. Nienawidzę tego, powiedz Kakashi- sensei, czemu tak jest.
- Ludzie boja się tego czego nie znają- odpowiedział cicho- Aoi, jest silna fizycznie, ale nie wie co to jest rodzina, przyjaciele. Wychowywana przez Orochimaru, znienawidziła ludzi, którzy ją nienawidzą za to co ma w sobie
-Nie- przerwał mu- o to chodzi. Jej wzrok różnił się od mojego tym, że ja obwiniałem i nienawidziłem mieszkańców. Ona, nienawidzi jedynie siebie, i to nienawidzi siebie z całego serca- odetchnął głęboko- musimy dać jej dom, rodzinę, przyjaciół, aby nie obwiniała się o swój los- nagle spoważniał i ze złością spojrzał na Hatake- Nigdy więcej nie waż się mówić takich słów. Wybaczam ci tylko i wyłącznie ze względu na Aoi, ale nie zapomnę ci tego pamiętaj!
- Naruto, dobrze wiedzieć- mruknął uśmiechając się pod nosem- dobra idź budzić Sakurę, biorę Aoi i ruszamy z powrotem do wioski
- Hai!- jak powiedział tak i zrobili
- Co się stało Aoi?- spytała Sakura kiedy biegli do domu
- Zasłabła nic takiego, ale wolę jej nie budzić niech śpi- spojrzał na dziewczynę na swych plecach i mimowolnie się uśmiechnął
- Trochę za późno- usłyszał na ucho- czy zawsze musze się budzić na twoich plecach?
- Cóż tak bywa- zaśmiał się – jak się czujesz- po czym dodał ciszej- jak głowa
- Lepiej, dzięki – uśmiechnęła się do niego i wtuliła się mocniej aby nie spaść
- Zabierzemy Cię do Tsunade- wtrącił się Naruto- lepiej aby cie dokładniej opatrzyła
- Tsunade- sama?- szepnęła- będzie mnie chciała w wiosce?
- Ha, o czym ty mówisz Aoi- chan- odpowiedział Naruto- przecież jesteś jedną z nas- dziewczyna uśmiechnęła się do chłopaka i wtuliła się w szarowłosego zamykając oczy. Po kilku godzinach stanęli przed bramą wioski. Podszedł do nich ….. i widząc dziewczynę na plecach Jounina uśmiechnął się
- Tsunade- sama czeka na was- mruknął przepuszczając ich przez bramę. Szli do najwyższego budynku w Konoha. Stanęli przed drzwiami i zapukali, Kidy usłyszeli standardowe „wejść” przekroczyli próg pokoju
- Hokage- sama informuję o pomyślnym zakończeniu misji- poinformował Hatake. Blondynka spojrzała na jego plecy i jej wzrok powędrował na mężczyznę
- Mam nadzieję, że nie użyliście siły aby ją sprowadzić
- Nie, nie trzeba było- odpowiedziała Aoi, która właśnie budziła się z jakże miłej drzemki. Zeskoczyła z pleców i stanęła na wprost Hokage
- Dostałam raport od Kakashiego, że walczyłaś z członkiem Akatsuki- spytała wracając do swego biurka
- Hai, Tsunade- sama- odpowiedziała zdziwiona. Spodziewała się niezręcznych pytań czemu opuściła wioskę i takie tam- musiał być nowym, bo nie kojarzyłam go
- Taaa, trochę szkoda, że zabrano jego ciało, można by było jakieś informacje zdobyć- zamilkła na chwilę- dobrze możecie iść
- Jeśli można Tsunade- sama- wystąpiła- tylko, że ja posiadam informacje od niego
- Co proszę!?- krzyknęła zdziwiona Tsunade i podeszła do Aoi- powiedział ci coś?
- Nie, nie musiał- uśmiechnęła się. Zamknęła oczy i skupiła się na czymś. Nagle otworzyła oczy, które teraz wyglądały inaczej.
- Co to ?- spytał Hatake patrząc na nią ze zdziwieniem- to jest ten Keggei Kenkai?
- To nie jest limit krwi- zaśmiała się pod cicho- to technika oczna, którą posiadają osoby dzierżące Chikuso
- Technika oczna?- powtórzyła Sakura
- Chikuso, nim go ludzie schwytali był potworem, który posiadał niewyobrażalna technikę oczną. Technikę bardzo podobną w działaniu do sharingana, byakugana, na dodatek umiała jeszcze czytać w myślach, i zapamiętywać je- uśmiechnęła się widząc ich minę- nie każda je uaktywnia- nagle spoważniała- tu muszę wam podziękować. Zabawne  jest to, że Chikuso był kiedyś dobry. Był po to aby ochraniać ludzi, ale zmieniło się to po II Wielkiej Wojnie Shinobi. Ludzie postanowili  zabrać tą moc i przywłaszczyć ją sobie. No ale. W naszej wiosce nie było osoby która by mogła tą technikę aktywować. Aby to zrobić, trzeba- zamilkła na chwilę i posłała im uśmiech- trzeba mieć dla kogo walczyć, trzeba czuć, że nie walczy się dla siebie. Ze względu na to, że osoby które posiadały go w sobie, nie były traktowane zbyt dobrze, więc, nie było to zbytnio możliwe - ucichła i patrzyła na zdziwionych przyjaciół
- Łał, Aoi- Chan, naprawdę jesteś niesamowita- krzyknął Naruto
- To prawda-  uśmiechnęła się Tsunade- ale mówiłaś, że masz informacje o członku Akatsuki
- Hai. Trochę was tu dużo- mruknęła. Po chwili wszyscy znaleźli się w jakimś ciemnym pomieszczeniu
- Am, gdzie my jesteśmy?- spytał Naruto, oglądając „pomieszczenie”
- Panie i Panowie, witam w mojej podświadomości- zgięła się jak przewodnik prezentujący jakieś dzieło, posyłając im słodki uśmiech
- Twojej podświadomości? Odjechane!- krzyknął  blondyn
- Błagam was, a tym bardziej Ciebie Naruto, Nie dotykajcie niczego!- wszyscy zachichotali spoglądając na syna Czwartego
- Jesteś w stanie przenieść kogo kol wiek do swej podświadomości użyjąc tej techniki ocznej?- spytała Tsunade, stając obok niej
- Hai, znaczy tak mi się zdaję- zaśmiała się cicho- pierwszy raz używam tych oczu, więc nie przeraźcie się skutków ubocznych- zachichotała cicho
- Bardzo zabawne- syknął Kakashi klepiąc ją po ramieniu
- Poczekajcie tu zaraz wszystko się powinno ukazać- szepnęła. Podeszła do jednej ze ścian i przyłożyła do niej dłoń wypuszczając odrobinę chakry. Przed nimi okazały się momenty z życia owego mężczyzny, którego Aoi pozbyła życia, życia w Akatsuki. Ukazało się miejsce pobytu członków Brzasku, oraz ich twarze, a także ogólne plany ich działania. Po chwili znaleźli się z powrotem gabinecie Hokage. Dziewczyna opadła na kolano, po czym osunęła się na ścianie ciężko oddychając- nie wiedziałam, że to takie męczące- spojrzała na nich z błyskiem w oku. W tym właśnie momencie Kakashi po raz pierwszy mógł przyjrzeć się tej niesamowitej technice z bliska. Jej i tak już niebieskie oczy przybrały jeszcze głębszej barwy. Nie mógł dostrzec tęczówek, tak jakby zniknęły. Były całe niebieskie, jedynie górne końcówki były „ozdobione” jakby czerwonymi żyłkami
- Ok, Aoi to nic takiego, nie musisz się martwić- zaczęła Hokage po jej zbadaniu- musisz odpoczywać- tu jej wzrok powędrował na Hatake- weź ją do siebie. Obserwuj ją 24/7 przez cały tydzień. Ma się nie ruszać, nie trenować, po prostu nie przełęczach. Bez dyskusji!- dodała widząc wzrok dziewczyny- możecie iść, przekaże informacje od ciebie ANBU
- Kakashi- sensei- zaczął Naruto gdy wyszli z gabinetu Hokage- może pójdziemy uczcić powrót Aoi pysznym Ramen?
- Wybacz, Naruto, ale słyszałeś zalecenia Hokage. Aoi musi leżeć i odpoczywać, a ja mam się nią zając- pożegnał się z nimi i zaciągnął rudowłosą do domu- Uff, dzięki Bogu,  na samą Myśla ile ten chłopak może zjeść, aż mnie serce boli- zaśmiał się cicho- szli w ciszy do domu, od czasu do czasu rzucając sobie przelotne spojrzenia. Cieszyła się w sercu, że znów będzie z nim mieszkała, nie lubiła samotności, zdecydowani za długo ją czuła, ale z drugiej strony bała się rozmowy która będzie musiała nadejść
- Jak ja bym chciała być tak beztroska jak on… No proszę wyjął jakąś książeczkę i jakby nigdy nic zaczął czytać- odetchnęła głęboko, chociaż chyba za głośno gdyż przykuła tym uwagę Hatake
- Coś się stało- spytała odwracając wzrok od lektury
- Am… Nie, nie czytaj sobie- odpowiedziała speszona. Spojrzał podejrzliwie, ale uśmiechnął się do niej słodko. Wyjął klucze z kieszeni i otworzył drzwi
- Witam z powrotem w domu- wykrzyknął z kuchni- herbaty, kawy?
- Kawy, po proszę  - odpowiedziała, wciąż stojąc przy wejściu do domu
- No cóż przynajmniej też mam wo…- ale przerwał widząc jak dziewczyna stoi tam gdzie ją zostawił i jakby zastanawia się czy może wejść- Co jest?- spytał się odkładając kubki na stół
- Am, nic… nie ważne- ściągnęła buty i weszła do mieszkania. Usiadł powoli na kanapie obok Hatake i zaczęła pić napój którego przyjemne ciepło rozchodziło się po jej ciele
- Dobra kawa nie jest zła nie? – zaśmiał się widząc jej reakcję po łyku trunku
- Żebyś wiedziała- mruknęła odwzajemniając uśmiech
- Wiesz, jak tak siedzimy i wiemy, że nie będziemy mieć żadnym misji- zaczął, powoli wstając i kierując się w stronę barku
- O nie!- krzyknęła wiedząc gdzie to idzie
- Oj, jesteśmy w domu, co może się stać?- spytał wyjmując, butelkę czerwonego wina i dwa kieliszki
- Wino?- spytała zaskoczona, przyjmując w końcu kieliszek
- Nie zawsze upijam się sake. Lubię sobie wypić dobry trunek po południu, po ciężkim dniu- odparł udając arystokracką szlachtę ( sorki, ale teksty moich znajomych mnie dobijają :P przyp aut)- dziewczyna widząc jego minę, wybuchła gromkim śmiechem. Widząc, że udało mu się ją rozweselić sam uśmiechnął się pod nosem i nalał jej trunku bogów.
- Miałam odpoczywać a nie się upijać
- Odpoczywasz, ale w odpoczywaniu nic a nic nie przeszkadza buteleczka wina- mogę zapytać cie o coś osobistego?
- Hai- odpowiedziała z lękiem w głosie
- Kiedy byliśmy w twojej podświadomości widziałem, twoje różne wspomnienia, ale nie widziałem jednego- po wzroku dziewczyny można było przewidzieć, że wie o czym myśli- Daisuke, nie widziałem żadnych wspomnień, jeśli chodzi  o Daisuke. Nie mogłaś ich usunąć, gdyż nie pamiętałabyś o nim
- Schowałam je daleko w podświadomość- przerwała mu. Jej wzrok zrobił się pusty, spoglądała na okno przed nimi- Nawet nie wiesz jak to jest, Kakashi- odpowiedziała roniąc łzę- żyć z myślą, że zabiłeś osobę, którą kochałeś- Kakashi milczał, nie mógł wiedzieć jak się czuje, nawet nie próbował starać się rozumieć
- Przepraszam, nie powinienem pytać- szepnął dolewając jej wina
- Nie, chcę o tym rozmawiać, sprawia, że zrzucam z siebie, z mojego serca olbrzymi głaz- przerwała wypiła ciurkiem kieliszek drinka, co lekko zszokowało mężczyznę, po czym dodała- chcę z Tobą o tym rozmawiać- zarumieniła się lekko, czując jego wzrok na sobie- przy tobie czuję się tak bezpiecznie, wiem, że mogę ci wszystko powiedzieć, że mogę się zwierzyć…- patrzyła w bliżej nieokreślony punkt, wszędzie tylko nie na niego. Szaro włosy uśmiechnął się w duchu. To był jego cel. Chciał aby czuła się przy nim bezpiecznie, aby mu ufała
- Od tego tu jestem- szepnął jej do ucha, nalewając kolejny kieliszek
- Kakashi, ja już po trzecim, czuje lekkie zawirowania- zaśmiała się – chcesz mnie koniecznie upić?
- Nie ukrywam, ze taki jest mój niecny plan- zaśmiał się
- Jesteś nie możliwy!
- Za to mnie tak kochasz- zażartował. Zauważył, że dziewczyna skamieniała a jej oczy przybrały kształt pięciozłotówki
- Skąd on- pomyślała z przerażeniem
- Haha, żartuję- dodał, poklepując ją przyjacielsku po ramieniu, uzupełniając jej pół pełny kieliszek
- Kakashi- krzyknęła śmiejąc się – jakoś nie widzę abyś sobie polewał
- W moim planie nie było upijanie siebie tylko ciebie- uśmiechnął sie zawadiacko. Aoi pokręciła z niedowierzeniem głową uśmiechając się pod nosem. Czuła jak w głowie już buzuje a podstawowe instynkty zamierają takie jak instynkt racjonalnego myślenia a nadeszły instynkty, takie jak pożądanie. Była rozdarta. Rozum jej mówił, aby się grzecznie pożegnała i poszła się położyć, a serce, aby została i zobaczyła jak potoczą się sprawy. Jak na kobietę przystało, posłuchała serca, który nakłaniał ją do rzeczy których pragnęła z całego serca ( wiem głupio wyszło, to powtórzenie  L ) . Boże jak ona pragnęła tego mężczyzny siedzącego naprzeciw niej, ale dobrze wiedziała, że jest nie w jej zasięgu. Jego głos dawał jej tak wielkie ukojenie. Piła już chyba 6 kieliszek wina, nie liczyła, ale Kakashi właśnie otwierał następne wino. Nagle jej kobiece hormony popchnęły ją do przodu, pchnęły ją do działania
- Kakashi- san- szepnęła cicho, jak słodki kociak, wpatrując się w piękno jego oczu ( oka? :P)
- Tak?- spytał odwracając się do niej, obdarowując ją uwodzicielskim uśmiechem. Przysunęła się do niego i usiadła tak aby mieć go przed sobą. Wyciągnęła dłoń i położyła na policzku, przy zakończeniu maski. Uśmiechnął się lekko. Złapał jej dłoń i spuścił na dół. Na twarzy dziewczyny zagościł grymas niezadowolenia, co nie uszło uwadze Kakashiemu
- Moglem się spodziewać, że w końcu do tego dojdzie- zaśmiał się, puszczając je dłoń
- Kiedyś powiedziałeś, że jak chcę to mogę zobaczyć- fuknęła oburzona
- Heh. A czy ja mówię, że nie możesz?- spytał zbliżając się do niej. Nachylił się i szepnął do ucha
- A co ja z tego będę miał?- dziewczyna drgnęła czując jego oddech na swej szyi. Uśmiechnęła się zawadiacko i odpowiedziała w ten sam sposób
- Co tylko będziesz chciał- Hatake skamieniał. Jej ton był w tym momencie tak niepoprawnie niepoprawny ( haha, sorki mam coś dzisiaj z głupimi powtórzeniami :P ), co Hatake oczywiście zauważył. Czuł, że to co robi jest głęboko  niestosowne, ale nie chciał przestać. Zbliżył się do niej. Ich twarze dzieliły centymetry. Uśmiechnął się od niej, po czym rzekł
- A co masz mi do zaoferowania?
- Wszystko, co będziesz chciał- odpowiedziała, w jej oczach ujrzał błysk pożądania. Cała sytuacja powoli go wykańczała. Było mu strasznie gorąco. Dzięki Bogu nie był jakimś niedoświadczonym gówniarzem, inaczej by już dawno się na nią rzucił
- A więc dobrze- odpowiedział powoli. Zbliżył jej dłoń do swej maski i puścił, pozostawiając jej resztę roboty. Otworzyła szerzej oczy i zaczęła ją powoli zdejmować. Oddychała powoli. Jej ruchy były powolne, tak jakby bała się co po tym nastąpi. Nagle zamknęła oczy i pośpiesznym ruchem zdjęła mu maskę z twarzy. Siedziała tak przed nim z zamkniętymi oczami
- Możesz otworzyć oczy- usłyszała jego głos. Zrobiła jak powiedział, a z jej gardła wydobyło się ciche- Łał
_____________________________________********_________________________________________
 Wyszła trochę dluższa niz zazwyczaj. Mam nadzieję, że się podoba:) W nastepnym rozdziale może dam trochę pikantności, jeszcze sie zobaczy. Możecie się także spodziewac Speiala niedługo, mam już wymyślonego, nawet :) ( na moje urodzinki, 18- stka, więc postaram sie aby był naprawde świetny). No cóż komentujcie i oceniajcie. Pamiętajcie 10 komentarzy! :) 
Technika oczna Aoi :)
No Aoi nie była tak elegancka, ale coś podobnego :P
Sorki, wiem, że nie na temat i wgl, ale nie przepadam za Sasuke, i jak to zobaczyłam to padłam :)

9 komentarzy:

  1. O! Długi i przyjemny rozdział :). Tylko błagam nie dodawaj nigdy już tej czcionki bo straaaasznie się to czytało -.- normalna zwykła jest najlepsza.
    Aoi w końcu zobaczyła jego twarz! Ah! No i wgl romansik powoli rozkwita ;>. Fajna ta technika oczna, nie ma co! Na pewno nie raz jeszcze się przyda.
    Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  2. Szablon podesłałam na maila. A co do rozdziału, przyznaję bez bicia, że nawet się nie zabieram za czytanie, gdyż czcionka skutecznie mi to uniemożliwia. Zapoznam się z nią, kiedy ją poprawisz :)
    P.S. Proszę, błagam, skasuj weryfikację obrazkową :P Nie jestem automatem, słowo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szablon wysłany po raz drugi. Jeśli dojdzie, odpisz mi na maila.

      Usuń
  3. No super , super oby tak dalej i jak nastepna notka ma byc wybuchowa to ja juz o nia poprosze :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ponownie wysłałam, tym razem na nowy mail. Mam nadzieje, że teraz dojdzie ;x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze mam takie pytanie. Jak dodać na bloga playliste?

      Usuń
  5. Swietna notka , dlugo czekalam na taki rozwuj akci :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Napisałam Ci maila na kkaka.hata3 :)

    A i jak ustawisz nagłówek, wybierz opcję "zamiast tytułu i opisu"

    OdpowiedzUsuń
  7. ooo widze ze zmienilas wyglad bloga :P nawet calkiem fajny ale zrob cos z kolorem notki bo sie nie wygodnnie czyta :P moze ciemny niebieski albo cos :) notka super

    OdpowiedzUsuń