___________________________________******____________________________________________
- Kakashi- sensei!- usłyszeli krzyk- Hatake Kaka-
przerwała, gdy przed nią stanął wkurzony mężczyzna, bez koszulki na sobie. Na
jej i dziewczyny obok młodzieńczych twarzach pojawił się rumieniec, który
szybko stłumiła
- Haruno Sakura!- mruknął wkurzony. Jego brew
zaczęła niebezpiecznie drgać. Lecz zamilkł, gdy zobaczył, że obok jego
hałaśliwej uczennicy, która przeszkodziła mu w dostępie do niebios, stała
ciemnowłosa dziewczyna, z niepokojem na twarzy- Hinata
- Kakashi- sensei, moglibyśmy porozmawiać?- spytała
cicho, odwracając wzrok od nagiego torsu mężczyzny
- Ha, jeszcze się głupio pytasz, dziewczyno Naruto-
mruknęła radośnie Aoi, wchodząc właśnie do przed pokoju. Zdążyła nałożyć na
siebie jakieś ciuchy, co zdecydowanie nie spodobało się Hatake
- Aoi, to jest Hinata. Hinata to jest Aoi-
przedstawiła ich Sakura, wchodząc do mieszkania, uśmiechając się złowieszczo w
stronę swego nauczyciela. Zdecydowanie nie należała do nieśmiałych dziewczyn,
ani też do zbyt głupich, więc bez problemu domyśliła się, że przeszkodziła im w czymś bardzo ważnym
- Przepraszam, jeśli wam przeszkadzamy, ale naprawdę
muszę z Tobą porozmawiać Kakashi- sensei- zaczęła Hyuga
- Oczywiście, chcecie coś do picia?- spytał,
usadawiając gości na kanapie w pokoju. Na jego twarzy malowało się zdziwienie,
a co mu się dziwić. Nigdy jakoś nie rozmawiał z nią, oprócz jakiś misji, a
teraz jakby nigdy nic, przychodzi tu, co gorsza, przerywając mu świetną zabawę,
i sama prosi o rozmowę
- Nie dziękuję, ja…- zamilkła na razie, po czym
dodała- chcę porozmawiać o Naruto- w pokoju nastała cisza. Tego się nie
spodziewał- podobno zabierasz Naruto- kun na misję
- Ta, nic wielkiego, Tsunade bardziej napierała
abyśmy go ze sobą wzięli
- Abyśmy?- mruknęła diabelsko różowowłosa
- Hai, to był mój pomysł, idziemy przeszukać moją
wioskę. Może dzięki temu będę w stanie przypomnieć sobie coś o mojej
przeszłości- odpowiedziała Aoi nie zwracając uwagi na ton Sakury
- Czy była by możliwość…- zaczęła niepewnie Hyuga-
czy była by możliwość, abyście nie zabierali go na tę misję- wszyscy spojrzeli
zdziwieni na dziewczynę
- Hinata, nie martw się to nie jest żadna
niebezpieczna misja- zaśmiał się Kakashi klepiąc ją przyjacielsko po ramieniu
- Nie o to chodzi- zaprzeczyła szybko- po prostu
Naruto ostatnio dużo ćwiczy, chodzi przemęczony, zamartwia się sprawą Akatsuki,
no i non stop próbuje skontrolować chakrę Kyubiego. Ja się po prostu martwię.
Mnie nie słucha, mówi, że nic mu nie będzie, żebym się nie martwiła, ale ja po
prostu nie chcę aby coś mu się stało- zakończyła z rumieńcem na policzkach. Nie
lubiła mówić o swych problemach, tym bardziej jak chodziło o Naruto
- Hinata, zadam ci jedno proste pytanie- zaczął
Hatake uśmiechając się przez maskę- naprawdę uważasz, że jak nie pójdzie z nami
to tu w wiosce odpocznie chociaż trochę. Zróbmy tak- namyślił się chwilę po
czym dodał- weźmiemy go ze sobą. Jak będzie na misji, nawet takiej łatwiej jak
ta, to nie będzie przecież trenował i się aż tak przemęczał, prawda? A nawet
jeśli, to już ja zadbam o to aby nie miał czasu na trening- na twarzy Hinaty pojawił się wielki uśmiech
symbolizujący zgodę, na taką opcję- a teraz wybaczcie, ale i tak już jesteśmy
spóźnieni, a znając Naruto, pewnie zaraz zacznie się niecierpliwić- dziewczyna
podziękowała jeszcze raz szarowłosemu i wyszła w dużo lepszym humorze niż tu
przyszła. Aoi i Kakashi spakowali najpotrzebniejsze rzeczy i także ruszyli w
stronę bramu
- Naruto się poszczęściło- zaczęła Aoi, kiedy
dochodzili do wyznaczonego miejsca- Hinata, bardzo się o niego martwi
- Ta, można powiedzieć, że na takiego idiotę jakim
jest, to ma wielkie szczęście- zaśmiał się witając się z uczniem
- Spóźniliście się!- zaczął na przywitanie- po
senseiu się tego spodziewałem, ale po tobie Aoi- chan?- żachnął
- Wiesz, od kiedy mieszkam z nim, chyba trochę ma on
na mnie wpływ- odpowiedziała, czochrając mu włosy- gotowy?
- A gdzie my w ogóle idziemy?- spytał, gdy mieli już
ruszać
- Pokażę ci moją wioskę, Naruto- kun- odpowiedziała
radośnie. Zrobiła kilka pieczęci, po czym przed nimi stanął, piękny, sporych
rozmiarów, biały jak śnieg wilk, jedynie z czarną łatką na prawym oku. Chłopacy
spojrzeli na siebie zdziwieni, nie wiedząc co się właśnie stało- poznajcie
mojego wiernego, choć leniwego towarzysza. To jest Sazer, Sazer to jest Kakashi
i Naruto- zwierzę spojrzało leniwie na mężczyzn, po czym patrząc na swoją
właścicielkę, mruknęło, równie posępnie i leniwie
- Przerwałaś mi moją drzemkę, tylko po to aby
przedstawić mi garstkę chłoptasiów?
- Chłoptasiów?- mruknęli oboje spoglądając wrogo na
zwierzę.
- Sazer, bądź miły, to są moi przyjaciele-
odpowiedziała, klękając obok niego, i głaszcząc go za uszkiem
- A więc czego chcesz? Wiesz, że dużo cie będzie to
kosztowało. Miałem akurat bardzo udaną drzemkę- chrypnął
- Mógłbyś zaprowadzić mnie do wioski…?- wilk
spojrzał na nią z o dziwo, troską
- Jesteś
pewna, że właśnie tam chcesz iść?
- Hai, jestem pewna, jak jeszcze niczego, innego
- Eh, no dobra, niech ci będzie- żachnął , po czym
ruszył przed siebie nie patrząc na innych. Biegli tak w ciszy, spoglądając na
siebie od czasu do czasu- ten dzieciak, w blond włosach, trochę przypomina mi
tego chłopca o którym wspominał Sasuke- Naruto słysząc to podbiegł bliżej
- Więc naprawdę, nie zapomniał o nas, a myślałem, że
ten list to tylko przykrywka- mruknął zadowolony
- Taa, jesteś tak samo wkurzający jak mówił- mruknął
do siebie, po czym ruszył do przodu. Blondyn z nienawiścią w oczach patrzył na
to zwierzę. Aoi zachichotała cicho. Sazer miał charakterek, co wiedziała od
dawna. Ale stęskniła się za nim, było oczywiste, że trafiłaby bez niego, ale
przyda mu się trochę ruchu.
- Trochę wredniusi ten twój wilczek – zaśmiał się Kakashi,
doskakując do swej dziewczyny
- Taa, ale szybko da się przyzwyczaić- odparła uśmiechając
się słodko- zaczyna się ściemniać, może zatrzymamy się i zrobimy postój na noc?
- Pewnie, czemu nie- spojrzał na swego ucznia i
zawołał- Naruto, robimy postój
- Już?- spytał najwyraźniej niezadowolony
- Ściemnia się a chodzenie po nieznanym ci terenie w
nocy równa się z brakiem rozsądku- odparł Sazaru, docinając znów młodemu
Uzumakiemu
- Sazer, dziękuję ci. Ty też się prześpij. Myślę,
że już stąd wiem jak trafić- odparła Aoi, odwołując zwierzaka
- Dzięki Bogu, miałem już dosyć tego futrzaka-
burknął Naruto. Pozostała dwójka zaśmiała się po czym zaczęła rozpakowywać
namioty
- Kuso!- przeklął po chwili Kakashi
- Co się stało? – spytała dziewczyna podchodząc do
niego
- Nie wziąłem namiotu- jego brwi poszybowały do góry
i przybliżył się do niebieskookiej- przenocujesz mnie?- szepnął jej do ucha.
Dziewczyna, spojrzała na niego zdziwiona, po czym z chytrym uśmieszkiem
mruknęła
- Cwaniak z ciebie Hatake Kakashi. Dobrze niech ci
będzie
- Kakashi- sensei, jakby co ja mam 2- osobowy
namiot, w przeciwieństwie do Aoi, mogę cię przenocować- zawołał Naruto
- Widzisz, Naruto- kun ma dwuosobowy namiot. Po co
mamy się męczyć pod jednym- uśmiechnęła się do Kakashiego, po czym machając
chłopcom, poszła spać
- Zabiję kiedyś, tego idiotę!- pomyślał Hatake,
pakując się na swoją część
haha , dobry rozdział! ;D Końcówka naprawdę mnie rozbawiła :) Szkoda tylko, że tak krótko ;< Mam nadzieje, że kolejny pojawi się szybciej ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie;)
no nareszcie jest rozdzial :D super notka oby tak dalej tylko prosze staraj sie je czesciej wstawiac :P
OdpowiedzUsuńczytamy , czytamy :D Fajnie ze jestes myslalam ze juz nie wrócisz :D
OdpowiedzUsuńKiedy bedzie nastepna dluuuuga notka xd ?
OdpowiedzUsuńDodaj następną notkę bo już doczekać się nie mogę!
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością informuję, że nominowałam Cię do The Versatile Blogger Award. Więcej znajdziesz na rodzina-namikaze.blogspot.com
OdpowiedzUsuń