Stali na środku gabinetu wpatrując się w
siebie. Tsunade wyglądała jakby miała rzucić się zaraz na Hatake i
rozszarpać go na małe kawałeczki. On
stał tam, nie zwracając uwagi na piorunującego spojrzenie Hokage- odpowiedz mi
do cholery!- krzyknęła mu prosto w twarz
- Aoi Sashimi opuściła wioskę- mruknął tonem zobojętnienia, tak jakby
ogłaszał codzienny raport
- Jak to się do cholery stało?!
- Nie wiem, pewnie wstała i używając nóg wyszła z wioski- odpowiedział z
lekką ironią w głosie, co nie uszło uwadze Piątej
- Radzę, ci Hatake, twoja sytuacja i tak nie wygląda najlepiej nie
pogarszaj tego swymi „zabawnymi” docinkami- odetchnęła powoli po czym rzekła-
mógłbyś mi powiedzieć jak to się stało? Miałeś ją pilnować, byłeś za nią
odpowiedzialny
- Cóż chyba nie dałem rady- powiedział wciąż utrzymując ton zobojętnienia
- Do cholery Hatake, chcesz abym straciła nad sobą panowanie?- podeszła do
niego- Gdzie ty byłeś jak to się stało?
- W domu, tak jak jej obiecałem, poczekałem godzinę, po tym jak opuściła
wioskę i zawiadomiłem ciebie, Czcigodna
- CO?! Czyś ty oszalał ?!
- No tak, obiecałem, że zawiadomię cie po dwóch godzinach, ale cóż, nie
miałem co robić- mruknął
- Czy ty sobie ze mnie jaja robisz?- na jej czole zauważyć można było
pulsującą żyłkę
- Tsunade- sama co się stało? Usłyszałam krzyki- do gabinetu weszła Sakura
i Naruto i zdziwieniu stanęli przypatrując się sytuacji
- Kakashi- sensei, babunia?- między nimi stanął Naruto- co się stało
- Aoi zwiała z wioski!- krzyknęła blond włosa odwracając się od Jounina
- Co?! Jak to? – spytali oboje
- Nie wiem, spytajcie się tego idioty- tu wskazała na szaro włosego- może
wam powie coś konkretnego- wróciła do biurka i usiadła wygodnie na swym miejscu
- Kakashi- sensei?- blondyn spojrzał na swego nauczyciela
- Po pierwsze, Aoi nie zwiała z wioski tylko pozwoliłem jej ją opuścić-
dodał spokojnie
- A co to za różnica?- spytała
ironicznie Tsunade
- Taka, że ta dziewczyna, miała wybór!- tu Kakashi nie wytrzymał ruszył w
stronę Hokage i teraz on patrzył na nią morderczo- przez cale życie była
kierowana przez innych. Najpierw przez wioskę i niekompetętnych shinobi, którzy
zapieczętowali potwora w nowonarodzonej dziewczynce a w wieku pięciu lat chcąc
„ chronić wioskę” postanowili się jej pozbyć. Przez całe życie była kierowana,
później przez Orochimaru, który zgrywając dobrego Mesjasza, chcącego zbawić ją
z tego świata, kierował jej życiem, tak aby służyła mu jako pojemnik. A teraz,
kiedy w końcu jest w pełni wolna, chcesz ją więzić w miejscu, do którego nie
pasuje?- spytał obrzucając ją spojrzeniem nienawiści, po chwili dodał ciszej-
ja po prostu dałem jej wybór- w pokoju zapadła cisza. Hokage z niedowierzeniem
patrzyła na Jounina jak i shinobi z tyłu
- Myślałem, że jej tu dobrze- mruknął syn Czwartego
- I tak było, ale…- tu przerwał i spojrzał na Tsunade- pozwól nam iść po
nią
- Że co proszę- spytała Gondaime lekko zbita z tropu
- My, Sakura, Naruto i ja Kakashi Hatake, chcemy stworzyć drużynę pościgową
- Co ci to da?
- Sprowadzę ją…- zamilknął na chwilę po czym dodał- ON ją sprowadzi-
wskazał na Uzumakiego
- Ja?
- Tak! Jednym z powodów odejścia Aoi był lęk przed byciem samotnej,
odrzuconej przez wioskę, przez to kim jest. Ty ją przekonasz, że jest szansa
żyć normalnie mając w sobie potwora
- No nie wiem…
- Dobrze wiesz, że nawet jak się nie zgodzisz to pójdziemy sami nie? –
spytał Kakashi uśmiechając się nieznacznie
- Dobrze, ale błagam uważajcie na siebie- kiedy już wychodzili Tsunade szepnęła
tylko- Jeszcze raz a Cię zabiję- Hatake uśmiechnął się do niej i zniknął
biegnąc z drużyną pod bramę. Na chwilę jeszcze się rozdzielili do swych domów
aby przygotować się na misję. Szarowłosy wiedział, że coś musi zrobić, ale nie
do końca wiedział co
- Zwołujesz misję a i tak się spóźniasz- mruknęła Sakura, kiedy ruszyli w
zwartym szyku. Kakashi pierwszy, Sakura druga jako medic- ninja i Naruto
ostatni mający kryć tyły.
- Cóż musiałem przemyśleć parę spraw- biegli dość szybko ale w takim tempie
aby nie trzeba było co chwila odpoczywać
- Przemyśleć?
- Taa, jak pewnie się domyślacie, Aoi nie odeszła wyłącznie z powodu braku
zaufania innych do jej osoby… Można powiedzieć, że miałem coś z tym wspólnego-
jego oczy posmutniały, czego nie trudno było dostrzec.
- Co się stało?- spytała Sakura
- Jestem idiotą, to się stało- chunini nie mogli wytrzymać parsknięcia
śmiechem, przez co natknęli na wkurzone spojrzenie swego senseia
- A dokładniej
- Naprawdę, muszę wam opowiadać?
- Tak!- odpowiedzieli wspólnie, uśmiechając się do siebie
- Dobrze… Byliśmy w barze, spotkaliśmy się kilkoma osobami, w tym z Iruką
- Iruka- sensei pije?- spytał oszołomiony Naruto
- Naruto, jest dorosły, nie znam dorosłego, który by nie pił- szachnęła się
kunoichi. Kakashi uśmiechnął się do siebie po czym kontynuował
- Aoi, nie ma zbyt wytrzymałej głowy jeśli chodzi o alkohol, więc kiedy już
opuszczaliśmy lokal była nieźle spita- tutaj blondyn zaśmiał się jak dziecko,
kiedy próbował sobie wyobrazić ją pijaną
- Tak, wygląda komicznie- odparł, przypominając sobie owy obrazek- no, ale…
Na pożegnanie z Iruką pocałowała go
- CO?!- krzyknęli oboje
- Tak, nic by się nie stało, gdybym nie zareagował zbyt gwałtownie- zamilkł
- Co powiedziałeś?
- „w końcu nie jesteś stąd, nie jesteś jedną z nas. Na dodatek nie
rozumiesz uczuć. Pogrywasz sobie nimi, na prawo i lewo. Nie wiem, co
planowałaś, ale Iruka nie jest chłopakiem na jedną noc”, te słowa ciągle krążą
mi po głowie- zapadła cisza
- Jak mogłeś?- Uzumaki spojrzał na swego nauczyciela z niedowierzeniem- jak
mogłeś powiedzieć jej taką rzecz! Co ty myślałeś? Ona… Ona postrzegała cie jako
swego przyjaciela, jako osobę do której zawsze może wrócić, a ty… Nie dziwię się,
że opuściła wioskę, na jej miejscu też nie chciał bym cie znać- spojrzał
jeszcze raz na Hatake i ruszył przed szereg, tak aby nie patrzeć na posiadacza
sharingana
- Naruto…- zaczęła Sakura, ale przerwała, czując dłoń zatrzymującą ją przed
podbiegnięciem do blondyna
- Daj, spokój, ma rację. Jestem kiepskim przyjacielem, który nie był w
stanie zachować swych uczuć dla siebie…
- Uczuć?- szepnęła cicho, spoglądając na Kakashiego- czujesz coś do niej?-
na jej twarzy pojawił się niewielki uśmiech- może to było po prostu z zazdrości-
Kakashi spojrzał na nią tylko, posyłając wzrok, mówiący; „ nie wnikaj, proszę”
- Tu się zatrzymamy- krzyknął tak aby młody chunin mógł go usłyszeć- biorę
pierwszy wartę, idźcie odpocząć- wskoczył na pobliskie drzewo, pozostawiając
kłócących się shinobi samych.
- Naruto, czemu tak zareagowałeś?- zaczęła dziewczyna
- Należało mu się, nie powinien mówić takich rzeczy
- Przecież nie powiedział tego
specjalnie!
- Nieważne, niektóre słowa ranią bardzie niż czyny. Dobrze o tym wiem-
Sakura wiedziała, że akurat ten chłopak doskonale rozumie uczucia tej
dziewczyny. Są do siebie podobni, mieli tak samo zepsute i smutne dzieciństwo.
Chciała coś jeszcze dodać, gdy nagle zza drzew usłyszeli niewielki wybuch.
___________________________****_________________________
Proszę, trochę wcześniej niż obiecałam, ale niech wam będzie. Czuję, że ostatnio moje notki są coraz gorsze :( Trzymam limit komentarzy do 7, powinno być przynajmniej 8 skoro osób obserwujących jest właśnie tyle, więc pewnie nie każdy komentuje :P Oj nie ładnie, nie ładnie. Aha i dziękuję wszystkim za życzenia powrotu do zdrowia, jest już lepiej, teraz mam jedynie szkołę, ale od tego już nie ucieknę :D Dobra, czytajcie i komentujcie :D
wkurzony Naruciak
Tylko jedno pytanie ... od kiedy Kakashi tak otwarcie o wszystkim mówi swoim podopiecznym??
OdpowiedzUsuńKakashi by im o tym tak po prostu nie powiedział
i właśnie za to masz minus :(
A mnie sie podobala notka :P Pisz dalej a bedzie dobzre :P
OdpowiedzUsuńMi sie podobał ten rozdział no moze to ze kakashi jest tak otwarty to jest malutki minus a po zatem ciekawy jest ten rozdział
OdpowiedzUsuńWiec jak dodasz kolejny to zapraszam do poinformowania mnie i może zaciekawi cie moje opowiadanie??
http://konoha-ninja-watashi-ami-desu.blog.onet.pl/
Hmm nie zgodzę się z poprzednimi komentarzami ;p Moim zdaniem sama wymyślasz opowiadanie i to ty masz prawo zmieniać bohaterów ;) więc jak dla mnie notka była jak najbardziej w porządku.
OdpowiedzUsuńNotka jak najbardzie udana :P Licze ze i wten weekend sie ukarze :P
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że Aoi wróci do wioski :)
OdpowiedzUsuńMasz już 7 proszę o następną notkę :)
OdpowiedzUsuńHa jest i 8 :P Super notka czekam zaz Aoi bedzie z Kakashim no i wwiesz barabara xd
OdpowiedzUsuńAhhh ten Kakashi... zdzielić go w łeb i dać porządnego kopa w dupę to może by się w końcu ogarnął xD
OdpowiedzUsuńFajna notka.