wtorek, 11 grudnia 2012

Idiota :P



Stali na środku gabinetu wpatrując się w  siebie. Tsunade wyglądała jakby miała rzucić się zaraz na Hatake i rozszarpać go na małe kawałeczki.  On stał tam, nie zwracając uwagi na piorunującego spojrzenie Hokage- odpowiedz mi do cholery!- krzyknęła mu prosto w twarz
- Aoi Sashimi opuściła wioskę- mruknął tonem zobojętnienia, tak jakby ogłaszał codzienny raport
- Jak to się do cholery stało?!
- Nie wiem, pewnie wstała i używając nóg wyszła z wioski- odpowiedział z lekką ironią w głosie, co nie uszło uwadze Piątej
- Radzę, ci Hatake, twoja sytuacja i tak nie wygląda najlepiej nie pogarszaj tego swymi „zabawnymi” docinkami- odetchnęła powoli po czym rzekła- mógłbyś mi powiedzieć jak to się stało? Miałeś ją pilnować, byłeś za nią odpowiedzialny
- Cóż chyba nie dałem rady- powiedział wciąż utrzymując ton zobojętnienia
- Do cholery Hatake, chcesz abym straciła nad sobą panowanie?- podeszła do niego- Gdzie ty byłeś jak to się stało?
- W domu, tak jak jej obiecałem, poczekałem godzinę, po tym jak opuściła wioskę i zawiadomiłem ciebie, Czcigodna
- CO?! Czyś ty oszalał ?!
- No tak, obiecałem, że zawiadomię cie po dwóch godzinach, ale cóż, nie miałem co robić- mruknął
- Czy ty sobie ze mnie jaja robisz?- na jej czole zauważyć można było pulsującą żyłkę
- Tsunade- sama co się stało? Usłyszałam krzyki- do gabinetu weszła Sakura i Naruto i zdziwieniu stanęli przypatrując się sytuacji
- Kakashi- sensei, babunia?- między nimi stanął Naruto- co się stało
- Aoi zwiała z wioski!- krzyknęła blond włosa odwracając się od Jounina
- Co?! Jak to? – spytali oboje
- Nie wiem, spytajcie się tego idioty- tu wskazała na szaro włosego- może wam powie coś konkretnego- wróciła do biurka i usiadła wygodnie na swym miejscu
- Kakashi- sensei?- blondyn spojrzał na swego nauczyciela
- Po pierwsze, Aoi nie zwiała z wioski tylko pozwoliłem jej ją opuścić- dodał spokojnie
- A co to  za różnica?- spytała ironicznie Tsunade
- Taka, że ta dziewczyna, miała wybór!- tu Kakashi nie wytrzymał ruszył w stronę Hokage i teraz on patrzył na nią morderczo- przez cale życie była kierowana przez innych. Najpierw przez wioskę i niekompetętnych shinobi, którzy zapieczętowali potwora w nowonarodzonej dziewczynce a w wieku pięciu lat chcąc „ chronić wioskę” postanowili się jej pozbyć. Przez całe życie była kierowana, później przez Orochimaru, który zgrywając dobrego Mesjasza, chcącego zbawić ją z tego świata, kierował jej życiem, tak aby służyła mu jako pojemnik. A teraz, kiedy w końcu jest w pełni wolna, chcesz ją więzić w miejscu, do którego nie pasuje?- spytał obrzucając ją spojrzeniem nienawiści, po chwili dodał ciszej- ja po prostu dałem jej wybór- w pokoju zapadła cisza. Hokage z niedowierzeniem patrzyła na Jounina jak i shinobi z tyłu
- Myślałem, że jej tu dobrze- mruknął syn Czwartego
- I tak było, ale…- tu przerwał i spojrzał na Tsunade- pozwól nam iść po nią
- Że co proszę- spytała Gondaime lekko zbita z tropu
- My, Sakura, Naruto i ja Kakashi Hatake, chcemy stworzyć drużynę pościgową
- Co ci to da?
- Sprowadzę ją…- zamilknął na chwilę po czym dodał- ON ją sprowadzi- wskazał na Uzumakiego
- Ja?
- Tak! Jednym z powodów odejścia Aoi był lęk przed byciem samotnej, odrzuconej przez wioskę, przez to kim jest. Ty ją przekonasz, że jest szansa żyć normalnie mając w sobie potwora
- No nie wiem…
- Dobrze wiesz, że nawet jak się nie zgodzisz to pójdziemy sami nie? – spytał Kakashi uśmiechając się nieznacznie
- Dobrze, ale błagam uważajcie na siebie- kiedy już wychodzili Tsunade szepnęła tylko- Jeszcze raz a Cię zabiję- Hatake uśmiechnął się do niej i zniknął biegnąc z drużyną pod bramę. Na chwilę jeszcze się rozdzielili do swych domów aby przygotować się na misję. Szarowłosy wiedział, że coś musi zrobić, ale nie do końca wiedział co
- Zwołujesz misję a i tak się spóźniasz- mruknęła Sakura, kiedy ruszyli w zwartym szyku. Kakashi pierwszy, Sakura druga jako medic- ninja i Naruto ostatni mający kryć tyły.
- Cóż musiałem przemyśleć parę spraw- biegli dość szybko ale w takim tempie aby nie trzeba było co chwila odpoczywać
- Przemyśleć?
- Taa, jak pewnie się domyślacie, Aoi nie odeszła wyłącznie z powodu braku zaufania innych do jej osoby… Można powiedzieć, że miałem coś z tym wspólnego- jego oczy posmutniały, czego nie trudno było dostrzec.
- Co się stało?- spytała Sakura
- Jestem idiotą, to się stało- chunini nie mogli wytrzymać parsknięcia śmiechem, przez co natknęli na wkurzone spojrzenie swego senseia
- A dokładniej
- Naprawdę, muszę wam opowiadać?
- Tak!- odpowiedzieli wspólnie, uśmiechając się do siebie
- Dobrze… Byliśmy w barze, spotkaliśmy się kilkoma osobami, w tym z Iruką
- Iruka- sensei pije?- spytał oszołomiony Naruto
- Naruto, jest dorosły, nie znam dorosłego, który by nie pił- szachnęła się kunoichi. Kakashi uśmiechnął się do siebie po czym kontynuował
- Aoi, nie ma zbyt wytrzymałej głowy jeśli chodzi o alkohol, więc kiedy już opuszczaliśmy lokal była nieźle spita- tutaj blondyn zaśmiał się jak dziecko, kiedy próbował sobie wyobrazić ją pijaną
- Tak, wygląda komicznie- odparł, przypominając sobie owy obrazek- no, ale… Na pożegnanie z Iruką pocałowała go
- CO?!- krzyknęli oboje
- Tak, nic by się nie stało, gdybym nie zareagował zbyt gwałtownie- zamilkł
- Co powiedziałeś?
- „w końcu nie jesteś stąd, nie jesteś jedną z nas. Na dodatek nie rozumiesz uczuć. Pogrywasz sobie nimi, na prawo i lewo. Nie wiem, co planowałaś, ale Iruka nie jest chłopakiem na jedną noc”, te słowa ciągle krążą mi po głowie- zapadła cisza
- Jak mogłeś?- Uzumaki spojrzał na swego nauczyciela z niedowierzeniem- jak mogłeś powiedzieć jej taką rzecz! Co ty myślałeś? Ona… Ona postrzegała cie jako swego przyjaciela, jako osobę do której zawsze może wrócić, a ty… Nie dziwię się, że opuściła wioskę, na jej miejscu też nie chciał bym cie znać- spojrzał jeszcze raz na Hatake i ruszył przed szereg, tak aby nie patrzeć na posiadacza sharingana
- Naruto…- zaczęła Sakura, ale przerwała, czując dłoń zatrzymującą ją przed podbiegnięciem do blondyna
- Daj, spokój, ma rację. Jestem kiepskim przyjacielem, który nie był w stanie zachować swych uczuć dla siebie…
- Uczuć?- szepnęła cicho, spoglądając na Kakashiego- czujesz coś do niej?- na jej twarzy pojawił się niewielki uśmiech- może to było po prostu z zazdrości- Kakashi spojrzał na nią tylko, posyłając wzrok, mówiący; „ nie wnikaj, proszę”
- Tu się zatrzymamy- krzyknął tak aby młody chunin mógł go usłyszeć- biorę pierwszy wartę, idźcie odpocząć- wskoczył na pobliskie drzewo, pozostawiając kłócących się shinobi samych.
- Naruto, czemu tak zareagowałeś?- zaczęła dziewczyna
- Należało mu się, nie powinien mówić takich rzeczy
- Przecież  nie powiedział tego specjalnie!
- Nieważne, niektóre słowa ranią bardzie niż czyny. Dobrze o tym wiem- Sakura wiedziała, że akurat ten chłopak doskonale rozumie uczucia tej dziewczyny. Są do siebie podobni, mieli tak samo zepsute i smutne dzieciństwo. Chciała coś jeszcze dodać, gdy nagle zza drzew usłyszeli niewielki wybuch.  
___________________________****_________________________
Proszę, trochę wcześniej niż obiecałam, ale niech wam będzie. Czuję, że ostatnio moje notki są coraz gorsze :( Trzymam limit komentarzy do 7, powinno być przynajmniej 8 skoro osób obserwujących jest właśnie tyle, więc pewnie nie każdy komentuje :P Oj nie ładnie, nie ładnie. Aha i dziękuję wszystkim za życzenia powrotu do zdrowia, jest już lepiej, teraz mam jedynie szkołę, ale od tego już nie ucieknę :D Dobra, czytajcie i komentujcie :D
wkurzony Naruciak
  

9 komentarzy:

  1. Tylko jedno pytanie ... od kiedy Kakashi tak otwarcie o wszystkim mówi swoim podopiecznym??
    Kakashi by im o tym tak po prostu nie powiedział
    i właśnie za to masz minus :(

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie sie podobala notka :P Pisz dalej a bedzie dobzre :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi sie podobał ten rozdział no moze to ze kakashi jest tak otwarty to jest malutki minus a po zatem ciekawy jest ten rozdział

    Wiec jak dodasz kolejny to zapraszam do poinformowania mnie i może zaciekawi cie moje opowiadanie??

    http://konoha-ninja-watashi-ami-desu.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm nie zgodzę się z poprzednimi komentarzami ;p Moim zdaniem sama wymyślasz opowiadanie i to ty masz prawo zmieniać bohaterów ;) więc jak dla mnie notka była jak najbardziej w porządku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Notka jak najbardzie udana :P Licze ze i wten weekend sie ukarze :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieje, że Aoi wróci do wioski :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz już 7 proszę o następną notkę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ha jest i 8 :P Super notka czekam zaz Aoi bedzie z Kakashim no i wwiesz barabara xd

    OdpowiedzUsuń
  9. Ahhh ten Kakashi... zdzielić go w łeb i dać porządnego kopa w dupę to może by się w końcu ogarnął xD
    Fajna notka.

    OdpowiedzUsuń