Siedział i czekał aż tajemnicza dziewczyna zacznie działać, ale widząc po
jej zachowaniu była dość nieśmiała, bo co chwila, gdy spojrzała na Kakashiego
na jej policzkach pojawiał się rumieniec. Kakashi postanowił, że dzisiaj to ona
ma się pomęczyć a nie odwrotnie, chce się trochę zabawić… Postanowił jednak nie
tracić czasu na czekanie na dziewczynę podszedł do Gaia
- Widzę, że nasz nieśmiały Iruka w końcu zaczął działać, chyba go czegoś
nauczyliśmy- zaśmiał się nad uchem przyjaciela
- No, dobrze mu idzie, tylko, że Iruka nie jest taki jak my. Dla niego ta
dziewczyna jest ważna nie na jedną noc- mruknął Gai
- Co jest Gai, czyżbyście mieli dosyć zaliczania panienek co noc? Nie
mówcie mi, że chcecie znaleźć w końcu tą jedyną co ? J- podszedł ich od tyłu
Asuma
- Wybacz, Asuma, ja jeszcze tyle nie wypiłem, żeby takie rzeczy gadać, Gai
najwyraźniej się załamał, albo za mocnego drinka dostał- odezwał się Kakashi-
ja nie jestem taki głupi aby wiązać się w związki
- A więc uważasz, że osoby które wiążą się w związki są głupie- spytała,
szczerze na niego wkurzona Kurenai
- Nie, no Kurenai, po prostu mówię, że nie jestem na tyle głupi, aby wiązać
się z pierwszą lepszą- odpowiedział przerażony
- Aha, no to dobrze… Ja zaraz przyjdę kochanie- pocałowała Asume i poszła
do dziewczyn
- Uratowany!- odetchnął z ulgą, na co Jounini zaczęli się śmiać
- Am… Kakashi- san- usłyszał za sobą cichutki głosik. Odwrócił się i ujrzał
tą ciemnooką istotę
- Taa- odpowiedział obojętnym głosem
- Chciałbyś się napić ze mną drinka?
- Am, no nie wiem… właśnie miałem wychodzić…
- Wy… Wychodzić? No ja… aha, no bo, no, no tak… może innym razem-
zarumieniła się, odwróciła się na pięcie i poszła w tłum
- Eh… No wiesz Iruka, myślałem, że trochę zawalczy- wtrącił Kakashi, widząc
wkurzoną minę młodego
- Ona, zawsze była nieśmiała!- powiedział przez zęby- mógłbyś przynajmniej
zgodzić się na drinka!
- Wybacz, mówiłem, że nie chce mi się dziś starać- odpowiedział uśmiechając
się złośliwie
- Ah, jesteś niemożliwy- krzyknął wściekły i odszedł do swej nowej
dziewczyny
- Wiesz, Kakashi, mogłeś przynajmniej mi ją oddać, jak sam nie chcesz…-
burknął Gai
- Wybacz…- zaśmiał się wesoło i tak jak powiedział dziewczynie wyszedł z baru.
Ku jego zaskoczeniu, pod jednym z dachów stała ona. W cieniutkiej sukience, co trochę przeraziło szaro
włosego
- Zmarzniesz!- szepnął jej do ucha. Ona tylko sie gwałtownie odwróciła,
wpadając niechcący na niego
- Przepraszam bardzo- szepnęła jakby nie do niego. Ku zdziwieniu
Kakashiego, nie, ku przerażeniu zdał sobie sprawę, że oczy tej dziewczyny, są
niczym w porównaniu z oczami Aoi
- Masz, nie pozwolę, abyś się przeziębiła- powiedział ściągając koszulkę i
podając zarumienionej dziewczynie
- Am… idziesz do domu?- spytała niepewnie
- Taa- nagle coś w nim pękło i postanowił przejąć inicjatywę- chcesz mnie
odprowadzić?
- Ja? Em… Z chęcią- odpowiedziała. Szli tak razem w ciszy, gdy nagle
mężczyzna postanowił przerwać tę ciszę- tu mieszkam…
- Oł, no tak- nagle ku zdziwieniu Kakashiego, ta nieśmiała dziewczyna z
baru podeszła do niego i cmoknęła go w policzek- Dobranoc- mruknęła tylko i już
chciała iść gdy nagle
- Chcesz wstąpić na herbatę? – spytał obojętnie Hatake. Dziewczyna kiwnęła
szczęśliwa głową i poszła za nim. Gdy weszli, Kakaś tak jak obiecał poszedł do
kuchni zrobić herbatę
- Masz- mruknął do dziewczyny, która siedząc oglądała dom
- Ładnie tu- powiedziała, popijając trunek
- A więc, poprosiłaś Irukę aby cie ze mną umówił, czemu?- dziewczyna
słysząc to pytanie nagle z jej rąk wypadł kubek zalewając mały dywanik.
Przerażona szybko pobiegła do kuchni po ścierkę i zaczęła to wycierać- Hej,
zostaw i tak miałem wymienić, teraz przynajmniej mam powód- uśmiechnął się lekko-
a więc wracając do mego pytania… Nie wiem, czy słyszałaś, ale nie jestem typem
faceta na związki, jestem bardziej…
- Na jedną noc… - dokończyła, zbliżając się do niego- wiem i doskonale mi
to pasuje- zaczęła rozpinać guziki od swej bluzki i usiadła okrakiem na Hatake.
On tylko uśmiechnął się do niej i zniżając się do niej szepnął groźnie
- Czego chcesz?!- i lekko uderzył dziewczynę w brzuch, tak aby nie czuła
tego za bardzo jutro, ale tak, aby osoba będąca w jej ciele wyszła
- No, no, kopiującemu ninja Kakashiemu Hatake nic nie umknie- to był znowu
on. Kakashi, bezpiecznie ułożył dziewczynę na kanapie i wstał z kunaiem w ręce
- Kabuto! Ponawiam pytanie, czego chcesz?!
- Naszą własność- nagle ruszył w jego stronę, ugodził go ramię i w nogę.
Kakashi oszołomiony szybkością młodego, nie zauważył następnego ruchu.
Kunai wylądował kilka centymetrów koło
nerek wbijając się na tyle głęboko, że
jego czubek prawie wystawał z tyłu- nie chcę cie zranić, będziesz nam jeszcze
potrzebny, ale pamiętaj, że jeszcze wrócimy po swoją własność- dodał, odchodząc
z ironicznym uśmiechem na twarzy. Kakashi, przytrzymując ranę, aby jak najmniej
krwi wypłynęło, wziął dziewczynę na plecy i ruszył do Tsunade.
- Wejść- widząc Kakashiego znów chciała się na niego drzeć, żeby przestał
ją nawiedzać, ale gdy spojrzała krew na rękach mężczyzny i dziewczyna na
barkach ruszyła wprost na niego. Dziewczynę położył na kanapie a sam z
niemożliwości utrzymania się na nogach, zarył w ścianę i opadł na niej tuż na
ziemie
- Hatake, na miłość boską co się stało- spojrzała na niego z litością, tak
już dawno tak na niego nie patrzyła- zdejmuj koszulę
- Ostatnio wiele kobiet mi to proponuje- zaśmiał się, ale nagle przestał,
gdyż poczuł jak wypluwa z siebie strumienie krwi
- Hatake, to nie moment na bycie zboczonym- zerwała mu koszule i zaczęła
uleczać jego rany- co się u licha stalo
- Tą dziewczynę zahipnotyzował Kabuto, walczyłem z nim. Stał się naprawdę
silny. Nie zdążyłem się ochronić ani aktywować sharingana
- Czego chciał- spytała, ale sama znał już pytanie na swoją odpowiedzieć
- Chciał…
- Mnie…!
Ło... piszesz bardzo fajnie, dopiero zaczynam czytać tą historie, ale mimo wszystko jestem nią zafascynowana. Twojego drugiego bloga, wydaje mi się, że już kiedyś czytałam, ale mimo wszystko wrócę do tej historii na nowo.
OdpowiedzUsuńGdy przeczytam całość (mam nadzieje, że znajdę czas - szkoła potrafi wykończyć, mimo że to dopiero pierwszy tydzień) to skomentuje fabułę :D
A odnośnie tego tłumaczenia to skontaktuj się ze mną prosze, albo na gg - 11155813, albo mailowo - blackemi9612@gmail.com :D