Weszli do pokoju.
Pochłaniała ich ciemność. Było tam tylko jedno małe okno, zabezpieczone
kratami, więc świtała wpadało tam bardzo mało. Siedziała w rogu skulona,
patrzyła w okno. Nie przejęła się gdy ktoś wszedł. Kakashi nie widział jej
całej, tylko zarys sylwetki. Nagle zauważyli światełko, koło dziewczyny. Użyła
cząstki ognia ( z Katon no Jutsu przyp. aut ). Trzymała ją na palcu. Trzymała
to dużo powiedziane, mały płomień unosił się nad jej palcem
- Kim jesteście?-
usłyszeli cichutki głosik. Mimo, płomyka, nadal nie widzieli jej postaci
- Jesteśmy z Wioski
Liścia, przyszliśmy po ciebie aby…
- Mnie przesłuchać-
skończyła za Kakashiego- nie uważacie, że jest tu dość ciemno?- nagle z jednego
płomyka zrobiło się kilkanaście takich samych. Jednym machnięciem ręki
umieściła je w różnych częściach „pokoiku”. W jednym momencie z grobowej
ciemności powstało światło, jak by byli na zewnątrz. Wszyscy stali nieruchomo.
Nie wiedzieli co mają zrobić. Nagle Kakashi ruszył w jej stronę. Odkrył swego
sharingana i kucnął naprzeciw niej
- Masz zamiar tego użyć?-
spojrzała na niego. Ku zdziwieniu mężczyzny, była to młoda dziewczyna, może
trochę starsza od Sakury. Miała, średniej długości włosy. Trudno było
sprecyzować ich kolor. Były między białymi a jasno- blond, czasami, ale to
zależało od odbicia światła, przypominały kolor niebieski. Co od razu przykuło
uwagę Hatake, miała piękne, duże, niebieskie oczy. Oczy, w których nie wyczuwał
strachu, nie po prostu nie wyczuwał nic. Ku jego zdziwieniu a raczej
przerażeniu, uznał, że jest naprawdę ładną dziewczyną. Szybko skarcił się w
myślach
- Zależy- odpowiedział po
krótkiej chwili
- Od czego?- spytała
patrząc wprost w jego oczy. Jej głos był taki ciepły i spokojny, tak samo jak
jego właścicielka. Nie czuć w nim było strachu, czy też złości. Ogólnie, nie
była ona dziewczyną jaką sobie Kakashi wyobrażał. Myślał, że, po przebywaniu z
Orochimaru będzie trochę bardziej jak Anko. Lecz nie. Była cicha, spokojna. Co
dziwniejsze, nie bała się mu spojrzeć w oczy. Zachowywała się jakby nie miała
nic do ukrycia, nie! Jakby chciała aby Kakashi swym sharinganem dowiedział się o
niej wszystkiego
- Od tego czy będziesz
współpracować- odezwał się suchym, poważnym głosem
- To nie mam czego się obawiać-
uśmiechnęła się ciepło do mężczyzny. Jej uśmiech był taki spokojny.
-Cholera Kakashi, co się
z tobą dzieje ! ? TO nasz wróg, a ty rozbierasz ja wzrokiem- znów zganił się
w myślach
- Mamy rozumieć, że
będziesz współpracować?- wtrącił Shikamaru. Dziewczynę zdziwiły głosy za
Kakashim. Kompletnie o nich zapomniała. Przekierowała promyki nad głowy pozostałych
ninja
- Tak! Nie wiem czemu
miałabym tego mnie robić?- powiedziała, jakby tylko do siebie, nie chciała aby
ktokolwiek to usłyszał, ale zapomniała, że będąc w celi, dźwięk rozchodzi się inaczej
niż zawsze. Nagle zobaczyła, blond włosego chłopaka przed sobą. Nagle poczuła
jak unosi ją do góry
- No, nie wiem! Może
dlatego, że jesteś od Orochimaru!- krzyknął jej prosto w twarz
- Naruto- mruknął szaro
włosy na co chłopak jak za dotykiem magicznej różdżki uspokoił się i położył ją
z powrotem na ziemie- mówiłem, żebyś opanował uczucia
- Wybacz Kakashi- sensei
- Uzumaki Naruto He? –
spytała nagle dziewczyna podchodząc do okna
- Skąd wiesz jak się nazywam-
spytał zdziwiony blondasek
- Wiele się o tobie mówi
na świecie, podobno zabiłeś Paina. Jeśli to prawda, musi…
- Nie przyszliśmy tu by
gawędzić- przerwał jej Kakashi- zadam jedno pytanie nim ruszymy
- Ruszymy? Gdzie?-
spytała, lekko zdziwiona
- Do Konoha, nasz Hokage
chce Cie widzieć… No ale... Czy ciebie i Orochimaru coś jeszcze wiąże? Czy jest to spisek i mamy się przygotować
na napad?
- Nie! Nic już mnie nie
łączy z nim… Już nic… Nic od kiedy dowiedziałam się kim tak naprawdę jest i…-
nagle poczuła się niewyobrażalnie słaba.
Przed jej oczami pojawiła się ciemność i poczuła, że leci wprost na zimną i
twardą podłogę. Nagle poczuła, że ktoś ratuje ją od upadku- Arigato- szepnęła
tylko cicho i zemdlała.
Wiem, że krótka, ale spokojnie, ja się dopiero rozkręcam :D A na dole parę zdjątek naszej nowej bohaterki :)
Tak wyglądała, jak Kakashi ja przesłuchiwał
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz